piątek, 25 kwietnia 2014

Drugi miesiąc Piotrusia za nami.

W kwietniu nasz synek skończył 2 miesiące :-)
Dużo się w tym okresie zmieniło, maluszek rośnie jak na drożdżach - ponad normę i nadal je co godzinę, jednak karmienie trwa już krócej, około 10-15 minut.
Po przebojach z zasypianiem, postanowiliśmy spać w trójeczkę i wreszcie odetchnęłam, zaczęliśmy się wysypiać! W połowie tego miesiąca Piotruś ogłosił strajk wózkowy, przestało mu się podobać w gondoli. Jedynym ratunkiem dla naszych spacerów stała się chusta, nosimy naszego maluszka w domu i na dworze, ale tylko gdy chce mu się spać. Inna opcja odpada..
Piotruś uwielbia nadal zabawy na macie edukacyjnej:



Brzuszki wciąż są dla niego ciężkim przeżyciem - płacze i rzadko podnosi głowę, głównie przekręca ją z boku na bok.
Istotną zmianą w tym miesiącu jest to, że synek zrobił się dużo spokojniejszy, nie płacze już przy przewijaniu ani przy kąpieli. Lubi spacery po mieszkaniu, szczególnie przodem do świata i rozgląda się wokół z ciekawością.
A co najważniejsze zaczął się uśmiechać :-)) Pierwszy raz zrobił to, gdy po przewijaniu biłam mu "brawo" ;-) od tego momentu śmieje się każdego dnia! Uśmiecha się nawet wtedy, gdy w środku nocy zmieniam mu po karmieniu pieluszkę. Wydaje też cudne dźwięki - głuży, brzmi to jak najpiękniejsza muzyka ;-) I wyrósł z rozmiaru 56, wkraczając w 62.
Bardzo nie lubi też, gdy zostawia się go samego, jednym słowem jest "noszeniakiem" i "przylepką".
No i niestety Piotruś dostał alergii na mleko krowie, tak więc przechodzę na dietę beznabiałową.
A oto nasza trójeczka:




10 komentarzy:

  1. Aha- to ja pisałam- Ania P., bo coś mi się włączyło inne konto:)

    OdpowiedzUsuń
  2. A czemu mój pierwszy komentarz zniknął? W każdym razie- wielki WOW- że mimo "roboty" przy Piotrusiu znajdujesz czas, żeby pisać Nowego bloga :) Buziaki dla Was ogromniaste!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki ;-) Piszę, gdy synek śpi lub gdy zajmuje się nim tatuś lub babcia :-)) czekam, aż zaczniesz pisać swojego bloga bo bardzo ciekawie się zapowiada! Pozdrawiam :-)

      Usuń
  3. Ależ miałam problem, by dodać komentarz! Mam nadzieję, że teraz się uda, bo wygląda, że wszystko już jest ok :)

    W każdym razie, czytam tak i czytam i jakbym troche widziała nas.. Oskar też jadł co godzinę i któregoś dnia postanowiliśmy, że będziemy spać wszyscy razem (plus kotka), bo nie miałam siły wstawać..

    Trzymajcie się cieplutko!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czemu są problemy z komentarzami? Muszę to sprawdzić..
      W takiej sytuacji wspólne spanie to chyba jedyne wyjście, by trzymać się na nogach w ciągu dnia..a z ciekawości zapytam - kiedy Oskar zaczął rzadziej jeść?
      Pozdrawiam ciepło :-)

      Usuń
    2. Mam nadzieje, że u Ciebie będzie inaczej, ale Oskar zaczął jeść co półtorej godziny - dwie godziny jakoś po skończeniu 4 miesiąca, a do dziś (ma 8 miesięcy) je mniej więcej co 2 - 2,5 godziny, rzadko mu sie zdarza co 3, w nocy natomiast nadal się budzi i choć pediatra twierdzi, że na pewno nie jest w nocy głodny, to jednak nie zasypia inaczej niż przy cycu.. Aż sie zastanawiam, co będzie, jak będzie już tylko stałe pokarmy :)

      Co do komentarzy - problem jest z mojej strony, bo mam problem z internetem i co chwile mnie rozłącza. Na pewno nie jest to problem z Twoją stroną :)

      Pozdrowienia !!!

      Usuń
    3. Dzięki za odpowiedź! Podejrzewam, że w przypadku nocnych pobudek Twojego synka, może chodzić o poczucie bliskości..mój też inaczej niż przy piersi nie zasypia ;-)

      Usuń
    4. Też tak myślę :) Ale jednak się budzi i tak samo - inaczej niż przy piersi nie zaśnie ;) To obie mamy małe przylepy :D

      Usuń
  4. Moja córeczka też niedługo skończy 2 mies. Śpię z Julką, uważam, że na początku, kiedy dziecko często je to dobre rozwiązanie. Można się względnie wyspać. Choć od 3 dni nocna przerwa na jedzenia zrobiła się dłuższa. od ok. 21-22 do 3 córka śpi. Także super, ale po tym czasie biust mam jak Pamela Anderson - he, he. ;)
    Śliczny synek.
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zajrzałam na Twojego bloga, Julka też jest prześliczna :-) Wow, to faktycznie długa przerwa nocna, mój synek zasypia koło 20 i śpi do 23.30 to jest jego najdłuższa przerwa, potem koło 3.00 i nad ranem. U mnie czasem w nocy też czuję nabrzmiałe piersi, bo po dziennym maratonie nie są przyzwyczajone do takich przerw ;-) pozdrawiam!

      Usuń