czwartek, 22 maja 2014

Atopowe Zapalenie Skóry

Piotruś ma atopowe zapalenie skóry. 
A wszystko zaczęło się już w czwartym tygodniu jego życia. Na twarzy pojawiło się kilka krostek - jako świeżo upieczona mama nie wiedziałam, czy to potówki, trądzik a może faktycznie jakaś alergia. Twarz z każdym dniem była coraz brzydsza, pojawiły się brzydkie suche i czerwone plamy. Pojechaliśmy do lekarza, pani doktor stwierdziła, że synek ma uczulenie na mleko i ponieważ karmię go piersią muszę przejść na dietę bezmleczną. Oznacza to rezygnację ze wszystkiego co w swoim składzie zawiera białko mleka krowiego i jaja, czyli wszelki nabiał, słodycze, ciasta, a także pierogi, kluski, naleśniki, itd. A do przyrządzania potraw używam masła roślinnego lub oleju i oliwy. Do tego nie mogę jeść żadnych produktów z listy powszechnie znanych alergenów: orzechów, czekolady, cytrusów, pomidorów, pora, selera, truskawek, itd.
Niestety mimo stosowania diety i smarowania synka, wysypka pojawiła się po kolei na rączkach, nóżkach, brzuszku, plecach a także na pupci. Okazało się, że Piotruś ma skórę atopową. Co to właściwie znaczy?

Atopowe zapalenie skóry spotykane jest coraz częściej, nie jest to choroba, którą można łatwo wyleczyć, gdyż nie ma na nią lekarstwa. Warstwa skóry jest pozbawiona ochrony, w wyniku czego bardzo łatwo przedostają się przez nią alergeny. Jedyne co można zrobić to łagodzić jej objawy za pomocą emolientów do kąpieli, specjalnych kremów i maści sterydowych, bardzo ważna jest też dieta, o której pisałam wyżej, najlepiej też unikać jak tylko się da spożywania produktów, w których jest chemia, a niestety tej trudno uniknąć w dzisiejszym świecie. Na wygląd skóry może też mieć wpływ woda, kurz, powietrze, dym papierosowy, czytałam nawet też, że stres może się przyczynić do atopii. Pozostaje tylko obserwować efekty łagodzenia objawów i czekać aż organizm przystosuje się do warunków naszego środowiska życia. Jedne dzieci szybko wyrastają z atopii, inne dłużej, a niektóre cierpią na tą chorobę również w dorosłym życiu.

O atopii można wiele przeczytać w internecie, czy poradnikach i książkach o medycynie, chciałam więc jedynie napisać jak to wygląda u nas.
Przede wszystkim każdy dzień zaczynamy od zabiegów pielęgnacyjnych: przewijanie, przemywanie twarzy, skóry  i smarowanie. Natłuszczamy całe ciałko maluszka, które jest wysuszone specjalnym kremem na bazie euceryny - jest to przygotowywana przez farmaceutę maść na receptę. To samo dzieje się wieczorem po kąpieli w specjalnym emoliencie, my od niedawna stosujemy Oilatum. Z tym, że wieczorem myjemy dodatkowo ciałko specjalnym mydełkiem, wszystkie te zabiegi mają na celu natłuścić ciało malca. Do smarowania stosujemy też maść sterydową Cutivate na receptę w najgorszych miejscach, szczególnie przy wystąpieniu zmian sączących. Natomiast jeśli chodzi o pupcię to póki co szukamy najlepszego kosmetyku, polecany Bepanthen nie daje rezultatu. Ogólnie wygląda to tak, że gdy smarujemy Piotrusia maścią sterydową to skóra wygląda o niebo lepiej, a gdy mamy przerwę (bo nie można nadużywać tej maści) jej stan pogarsza się. W tej chwili największy problem mamy z pupą. Jakie są wyniki naszego zmagania się z atopowym zapaleniem skóry? Póki co raz jest lepiej a raz gorzej, na szczęście nasz synuś jest bardzo wesoły, pełen energii do zabawy i po jego zachowaniu sądzę, że raczej nie odczuwa śwądu, także póki co z optymizmem patrzymy w przyszłość :-)

9 komentarzy:

  1. Oj, bidulek! Miejmy nadzieję, że będzie coraz lepiej! Jak masz możliwość, poproś pediatrę o maść cholesterolową, sprawdza się świetnie u maluszków z problemami skórnymi. Może dostaniesz ją w aptece bez recepty, zapytaj. I wtedy stosuj chociaż ną pupę, na którą nic nie pomaga.

    Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki wielkie, zapytam :-) od dzisiaj stosujemy Alantan Plus też dla dzieci o wrażliwej skórze, zobaczymy czy pomoże. Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Hej Pati. Wlasnie zastanawialam sie co u Ciebie i trafilam na tego bloga ;-) Pezykro mi, ze Piotrusia spotkalo takie paskudztwo :-( Jak Paweł mial problemy z pupa to mi ( jeszcze w szpitalu) polecili aka metode: najpierw na pupe ciekła parafina, a dopiero na to krem. My stosujemy sudocrem. Nie wiem czy sprawdzi sie to przy azs, bo Paweł mial tylko wrazliwa skore, ale biorac pod uwage ze parafina jest jednym ze skaldnikow emolientow, to moze sie sprawdzi. Buziaki dla maluszka / Agata z wst

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj :-)) Dzięki za rady, nam pani doktor przepisała na zmianę maść Tormentiol i Dermopanten i zauważyliśmy poprawę :-) ucałuj swoje dzieciaki, jak tam Alicja? Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Najważniejsza jest dieta. Ja z moimi chłopcami jeździłam do bardzo dobrego lekarza ponad 83 letniego staruszka. Przy skazie białkowej kazał nam wyeliminować wszystko co pochodzi od kury i krowy. Nie łatwo było stosować tą dietę ale szybko przyniosła ona efekty. Jadłam fasolę, kalafiory i inne wzdymające produkty. Po kilku miesiącach wprowadziłam kiszonki czyli kapustęi ogórki kiszone. Nic z tych rzeczy mu nie szkodziło. Nowe produkty wprowadzałam po jednym i obserwowałam. Teraz łatwo mi się piszę ale dieta była na początku straszna, później się przyzwyczaiłam.
    Pozdrawiam Was i życzę powodzenia!
    Iza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Ja już mam mętlik w głowie odnośnie diety, nie jem już wielu produktów, a nie widzę poprawy na skórze malucha, nasz pediatra zalecił bym nie jadła niczego, co ma w sobie chemię a ona jest wszędzie...idziemy do dermatologa dziecięcego, może on więcej wyjaśni. Pozdrawiam ciepło! :-)

      Usuń
  5. O rany! Przy takiej diecie to człowiek do top model może lecieć! Mam nadzieję, że Piotruś szybko z tego wyrośnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj ja też mam nadzieję, bo dla synka to bardzo uciążliwe :-(

      Usuń